Blesssing (Hamed)

Błogosławieństwo w przebraniu

Wspominając życie w świecie żądzy, wciąż odczuwam przerażenie i rozpacz - uczucia, z którymi żyłem na co dzień, zanim trafiłem na program. Przez wiele lat uzależnienie od kompulsywnych zachowań i myśli seksualnych było największym i najgorszym problemem w życiu. Fakt ten sprawił, że życie stało się prawdziwą katastrofą. Czasem w nocy śniło mi się, że będę miał szczęśliwe życie bez tego problemu, ale rano, kiedy uświadamiałem sobie, że to był tylko sen, czułem ogromny żal. Był to smutny fakt w życiu, na który wydawało się, że nie ma lekarstwa. Jeśli próbowałem to zaakceptować, emocje stawały się nie do zniesienia, więc musiałem je znieczulać wracając do nałogu. Nie mogłem sobie wyobrazić niczego gorszego niż piekło, w którym żyłem.

Na początku zdrowienia nastąpił duży postęp w mojej postawie - zdałem sobie sprawę, że istnieje rozwiązanie mojego nierozwiązanego życiowego problemu. Jeśli uda mi się za pomocą tego rozwiązania pozbyć się śmiertelnej choroby, jaką jest uzależnienie, to wszystko będzie dobrze.

Jednak takie podejście do programu nie było zbyt skuteczne. Kiedy byłem trzeźwy i pracowałem na programie, jednocześnie byłem smutny i niezadowolony z tego, że muszę poświęcać dużo czasu, energii i wiele rzeczy na zdrowienie. To tak jakbym poszedł do szkoły nie dlatego, że chcę się uczyć, ale dlatego, że muszę, bo inaczej zostanę ukarany przez rodziców i społeczeństwo.

Dopóki miałem podejście do programu jak do czegoś, co muszę zrobić, aby usunąć coś złego z życia, nie potrafiłem w pełni skapitulować. Potem, gdzieś na krokach czwartym i piątym, kiedy skarżyłem się sponsorowi na to, co mnie spotkało, powiedział mi, że muszę zmienić postawę wobec mojej przeszłości, życia i choroby. Powiedział, żebym spróbował myśleć o tym jak o błogosławieństwie! Otworzyć się na możliwość, że taka jest wola mojej Siły Wyższej.

Zasugerował mi, że to, co przeżyłem w przeszłości, może być częścią niewyobrażalnego planu Boga, który ma sprawić, że będę gotowy pomagać ludziom takim jak ja. Podpowiedział, że fakt, iż w przeszłości byłem bezbronny i przestraszony, mógł być Bożą ochroną, ponieważ w przeciwnym razie wdałbym się w bójkę z tymi, którzy mnie dręczyli, i zabiłbym siebie lub innych. Dodał, że rodzina, sąsiedztwo, kultura i społeczeństwo, w których się urodziłem, mogły być Bożym planem, aby umieścić mnie w miejscu, w którym będę mógł być najbardziej użyteczny dla Siły Wyższej i innych.

Byłem oszołomiony i wściekły. To zupełnie nierealny pomysł. Ale ten pomysł zaczął stopniowo rujnować to, czego dostarczyła mi choroba - użalanie się nad sobą, negatywizm i niezadowolenie, które były paliwem choroby. Pierwsza reakcja była taka: „Jeśli nie powiem tego sobie, to co mam powiedzieć?”, potem powiedziałem sobie: „Tak, w ten sposób oszukujemy samych siebie”.

Rozbudziła się we mnie jednak jakaś świadomość i nadzieja rozpaliła mi serce. Przyjrzyjmy się faktom. Dorastałem w trudnej i nieodpowiedniej sytuacji, przez wiele lat byłem wykorzystywany seksualnie, fizycznie i emocjonalnie. Miałem wiele uraz, byłem zalękniony i odizolowany. Potem, aby radzić sobie z problemami, wybrałem złą drogę i uzależniłem się od żądzy. W końcu jednak, dzięki Bożemu przewodnictwu, trafiłem do SA i odnalazłem duchową drogę życia.

Wtedy odnalazłem kochającą siłę wyższą oraz nowy, pozytywny, piękny i użyteczny sposób życia. Odnalazłem wiele miłych osób, nadzieję, cel, znaczenie, mądrość, możliwość służby, możliwość zdobycia wielu umiejętności i inne rzeczy, których nigdzie indziej nie mogłem znaleźć. Zdałem sobie sprawę, że negatywne nastawienie oznacza również brak wiary w nową, kochającą siłę wyższą, która stworzyła cię z tą chorobą nie bez powodu.

Dzięki nowej postawie i zdrowieniu wkraczam w nowy wymiar życia, wspaniały cel życia, z mocnym powodem, żeby tu być. Zdaję sobie sprawę, że powrót do zdrowia jest najważniejszym celem życia, że od niego zależy wszystko inne. Teraz myślę, że choroba jest po prostu błogosławieństwem w przebraniu, a dzięki takiemu podejściu problem stał się rozwiązaniem!

Hamed

Share This Story, Choose Your Platform!