Thoughts_and_Thanks_From_Prison

Kilka myśli i podziękowania z więzienia

Bardzo doceniam Twoje myśli i modlitwy. Nie oczekiwałem na Twój list, więc otrzymanie go uczyniło go tym bardziej wyjątkowym. Jestem wdzięczny za to, że miałem 18 miesięcy pomiędzy aresztowaniem a pójściem do więzienia, w którym to czasie mogłem seksualnie wytrzeźwieć, uczestniczyć w mitingach SA, pracować nad Krokami ze sponsorem, na nowo połączyć się ze starymi przyjaciółmi w AA i poddać się profesjonalnej terapii. Przed pójściem do więzienia udało mi się nawet dokonać kilku istotnych zadośćuczynień w ramach 9 Kroku. Dzięki łasce Boga i wspólnotom AA i SA, w czerwcu 2022 roku miałem 4 rocznicę trzeźwości seksualnej i 24 lata trzeźwości od alkoholu.

Utrzymanie trzeźwości seksualnej i wolności od żądzy nie było tak trudne jak utrzymanie trzeźwości emocjonalnej. Przechodzę przez okresy lęku, złości, użalania się nad sobą, poczucia winy, obwiniania i innych negatywnych stanów psychiczno-emocjonalnych, z których każdy różni się intensywnością i czasem trwania. Z czasem mijają. Tym, co naprawdę je podsyca jest czas i energia, którą im daję analizując je, rozmyślając nad nimi i walcząc z nimi. Tradycyjnie byłem jednym z tych „uczniów” 12 Kroków, który wierzył, że powinienem rozpisywać i analizować każde drobne zaburzenie emocjonalne i negatywną myśl, która się pojawia. Zwykle kończyło się to frustracją i złością na siebie i na sponsora. Aż tyle czasu zajęło mi docenienie różnicy pomiędzy pracą nad Krokami kierowaną perfekcjonizmem, a pracą we właściwym duchu. W końcu nauczyłem się, że wystarczy czasem tylko uznać obecność negatywnego nastawienia i nie walczyć z nim, ani nie karmić go negatywnym myśleniem.

Z powodu Covid więzienie jest w stanie „pewnego zamknięcia” odkąd tu trafiłem w styczniu 2020 roku. Każdego dnia mamy tylko kilka godzin na rekreację i bibliotekę. Nie ma nabożeństw w kaplicy ani programów, w ramach których normalnie odbywałyby się mitingi AA lub SA. W lecie próbowałem zorganizować miting SA wśród pięciu innych zainteresowanych osób w mojej części mieszkalnej. Niestety, to się rozmywa. Dwóch chłopaków zostało przeniesionych do innej części mieszkalnej, a inny przestał chodzić, ponieważ nie czuł się komfortowo z „kwestią Boga”.

Największym wyzwaniem, przed którym stoi pozostała dwójka z nas, jest znalezienie regularnej przestrzeni do spotkań, która zapewni minimalny poziom prywatności do czytania i dzielenia się. Jest tu bardzo tłoczno. Czasami udaje nam się znaleźć wolny stolik na zewnątrz podczas rekreacji, oczywiście zależnie od pogody. Druga osoba nie zgadza się z definicją trzeźwości SA, więc ostatnie kilka razy, kiedy się spotkaliśmy, czytaliśmy z „Zielonej Księgi” wspólnoty SAA. Każdy z nas na zmianę czytał na głos stronę lub dwie. Udało mi się z nim podzielić sporą częścią mojej historii. Zadaje wiele pytań dotyczących mojej trzeźwości. Nie wiem, czy w ogóle mu pomagam, ale możliwość przejrzenia mojej historii pomaga mi utrzymać zaangażowanie w program.

Wiele straciłem przez te doświadczenia ... dom, karierę, a także kilku przyjaciół i rodzinę. Przez pobyt w zakładzie karnym nie miałem innego wyboru, jak tylko polegać na Sile Wyższej. Przez cały czas zdrowienia nigdy nie musiałem poddać się i skapitulować na tak głębokim poziomie, jak ostatnio. Kiedy wyjdę, chcę zacząć wszystko od nowa. Uczestnicząc w mitingach AA i SA oraz pracując nad programem, proces ten powinien być bardziej znośny.

Przed procesem byłem w areszcie domowym w domu rodziców, kiedy Covid rozprzestrzenił się w USA. Zamknięto osobiste mitingi AA i SA, więc codziennie uczestniczyłem w telefonicznym mitingu SA w południe. Dla wielu Europejczyków i Brytyjczyków był to koniec dnia pracy, dlatego wielu z nich uczestniczyło w tym mitingu. Szczególnie podobało mi się na mitingu to, że mogłem słuchać wielu historii kobiet. Zwykle uważam, że to męska choroba, i że wszystkie kobiety patrzą na nas jak na podłe istoty. Dobrze jest usłyszeć perspektywę naszych sióstr na tę chorobę. Mam uznanie dla ich odwagi i otwartości.

Doceniam, że dzielicie się swoim zadośćczynieniem 10-go Kroku. Miałem szczęście, że przed przyjściem do więzienia udało mi się dokonać kilku bardzo ważnych zadośćczynień w ramach 9 Kroku. Wraz z literaturą AA i SA oraz innymi książkami duchowymi, czytam dużo książek związanych z biznesem i technologią. Biorę też udział w kursie korespondencyjnym na certyfikat asystenta prawnego (paralegal). Wszystko to w ramach przygotowań do ponownego wejścia w świat. Prawdopodobnie skończę wykonując różne prace, aby zarobić na życie, a jedną z nich będzie projektowanie stron internetowych i grafiki oraz zarządzanie projektami kreatywnymi jako freelancer, czyli to, co robiłem przed aresztowaniem. Zobaczymy. Wszystko jest możliwe - jeden dzień na raz.

J.H., osoba osadzona, w liście do kolegi z grupy domowej w Centreville, Wirginia, USA

Total Views: 408|Daily Views: 1

Share This Story, Choose Your Platform!