Trzeźwa, wdzięczna singielka
Zaakceptowała plan swojej Siły Wyższej. Musiałam nauczyć się kochać siebie, nie tak jak osoba próżna, ale jako cenne dziecko Boga. Musiałam nauczyć się cieszyć własnym towarzystwem i pamiętać, że jestem takim cennym dzieckiem Boga. Nie idealnym, lecz dziełem w toku, które oja Siła Wyższa kształtuje według swojej woli. To nie ja kieruję swoim życiem. Moją Wyższą Siłą jest Bóg. Muszę zaakceptować, że On wie, co jest dla mnie najlepsze. Akceptuję, że Jego plan dla mnie to życie w singielstwie. Bycie singlem nie jest porażką. Jestem wdzięczna za lekcje, jakie Siła Wyższa daje mi o miłości i akceptacji siebie jako cennego dziecka Boga. Bóg jest dla seksoholików, w tym dla mnie. Zajęło mi dużo czasu, by w to uwierzyć. Czasem zapominam, ale moja Siła Wyższa przypomina mi o tym poprzez modlitwę, słowa innego seksoholika lub literaturę SA.