To żądza czy miłość?
Żądza była zawsze częścią mnie, na długo zanim poznałam jej imię. Pochłonęła mnie i zawłaszczyła, wciągając w ciemności, którą stał się mój seksoholizm — więzieniem bez granic, stworzonym przeze mnie samą. Moja choroba rozwijała się po cichu i stopniowo. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie sięgnęłam jeszcze prawdziwego dna, ponieważ moje życie nigdy nie zostało całkowicie wywrócone do góry nogami przez moje liczne potknięcia.