Jest Bóg, ale ja Nim nie jestem
Gdy wczoraj wróciłem z lokalnego zlotu SA, czułem się w miarę szczęśliwy, związany z ludźmi i spokojny - ale nie do końca. Obecność jednego kolegi zakłóciła mój spokój do tego stopnia, że przez cały weekend zmagałem się z obsesją na punkcie jego i jego zachowania.