Jim Egan odegrał dużą rolę w moich wczesnych latach w SA. Uwielbiałem jego wypowiedzi, które zawsze były pełne miłości i pokory. Jestem wdzięczny, że nauczyłem się od niego miłości i pokory. Zawsze z uśmiechem na twarzy, pomógł mi też poczuć się komfortowo na międzynarodowych zlotach SA, w których uczestniczyłem.

Jednym z pierwszych członków Komitetu SA ds. Zakładów Karnych był Ray S. z Tucson w Arizonie, który jest lepiej znany na programie jako „Tucson Ray”. Zapoczątkował program sponsorowania korespondencyjnego w Arizonie, „prowadząc go samemu przez około 7 lat”. Opracował format, który do dziś jest używany przez tych, którzy piszą do mężczyzn i kobiet osadzonych w więzieniach.

Jestem członkiem SA i od pewnego czasu jestem żołnierzem w jednym z wielu walczących krajów na tej planecie. Często budzą mnie alarmy. Czasami widzę rakiety w powietrzu. Moi przyjaciele zginęli. Wszystko jest przerażające i dziwne, surrealistyczne.

Mam na imię David i jestem seksoholikiem. Dzięki łasce Siły Wyższej, jestem trzeźwy od 2 sierpnia 1988 roku, za co nigdy nie mogę być wystarczająco wdzięczny. To na pewno zasługa mojej Siły Wyższej. Siedziałem przy kolacji i pomyślałem, że to 31 lat, 5 miesięcy i 8 dni. Każdy ten dzień na swój sposób jest cudem. Właśnie tym chciałbym się dziś podzielić. Po pierwszym roku trzeźwości powiedziano mi, że będzie coraz lepiej. To prosty opis mojego doświadczenia Anonimowych Seksoholików, że jest coraz lepiej.

Рой К. спас мою жизнь так же, как его вдохновение и руководство помогли спасти жизни многих из нас. Рой дал мне надежду, которую я утратил за десять лет до встречи с ним. Он помог найти мою душу, моё сознание, мою человечность, духовность и Высшую Силу.

Два сексоголика с большими сроками трезвости, которые лично были знакомы с Джесс Л., делятся личным опытом об этом вдохновляющем члене Сообщества на очном интервью для ESSAY.

Roy K. me salvó la vida, así como su inspiración y guía han ayudado a salvar la mayor parte de nuestras vidas. Roy me dio esperanza, algo que había perdido una década antes al conocerlo. Roy me ayudó a encontrar mi alma, mi conciencia, mi humanidad, mi espiritualidad y mi Poder Superior.

Dos veteranos que conocieron personalmente a Jess L. comparten en esta entrevista para el Essay, algunas de sus experiencias personales sobre este inspirador miembro.

Jim Egan jugó un papel importante en mis primeros años en SA. Me encantaban sus compartires, que siempre eran un discurrir amoroso y humilde. Estoy agradecido de haber aprendido de sus compartires a ser amoroso y humilde. Siempre con una sonrisa en su rostro, también me ayudó a sentirme cómodo en las Convenciones Internacionales de SA a las que asistí.

Uno de los primeros miembros del Comité de Instalaciones Correccionales (CFC) fue Ray S. de Tucson, Arizona, mejor conocido en nuestro programa como “Tucson Ray”. Inició el programa Apadrinamiento por Correo (SbM en inglés) en Arizona “ofreciéndolo por sí solo durante unos siete años”. Desarrolló un formato para este acercamiento a las personas en prisión que todavía utilizan hoy quienes escriben a hombres y mujeres en prisión.

Soy miembro de SA y he sido durante algún tiempo soldado de reserva en uno de los muchos países en guerra de este planeta. A menudo me despiertan las alarmas. A veces veo cohetes en el aire. Amigos míos han sido asesinados. Todo es aterrador y extraño, surrealista.

Mi nombre es David, soy un sexólico. Y por la gracia de mi Poder Superior, mi fecha de sobriedad es el 2 de agosto de 1988, por lo que nunca podré estar lo suficientemente agradecido. Ese crédito es para mí Poder Superior, eso es seguro. Estaba sentado cenando y calculaba que habían pasado treinta y un años, cinco meses y ocho días. Y cada uno de ellos, a su manera, ha sido un milagro. Y eso es un poco de lo que me gustaría compartir esta noche. Después de mi primer año de sobriedad, me dijeron que seguiría mejorando. Y esa ha sido la simple descripción de mi experiencia en Sexólicos Anónimos, sigue mejorando.

Roy K. saved my life, just as his inspirations and guidance have helped save most of our lives. Roy gave me hope, something I had lost a decade prior to meeting him. Roy helped me find my soul, my conscience, my humanity, my spirituality, and my Higher Power.

Two oldtimers who knew Jess L. personally share some of their personal experiences about this very inspiring member in this ESSAY interview.

Jim Egan played a big role in my early SA years. I loved his shares, which were always a loving, humble meander. I’m grateful to have learned from his shares to be loving and humble myself. Always with a smile on his face, he also helped me feel comfortable at the SA International Conventions I attended.

I am an SA member and have been for some time a reserve soldier in one of the many warring countries on this planet. Often I get woken up by alarms. Sometimes I see rockets in the air. Friends of mine have been killed. Everything is scary and weird, surrealistic.

My name is David, I am a sexaholic. And by the grace of my Higher Power, my sobriety date is August 2, 1988, for which I can never be sufficiently grateful. That credit goes to my Higher Power, that’s for sure. I was sitting at dinner and was figuring it’s been thirty-one years, five months, and eight days. And every one of those in their own way has been a miracle. And that’s a little bit of what I’d like to share tonight. I was told after my first year of sobriety that it keeps getting better. And that has been the simple description of my experience in Sexaholics Anonymous, that it keeps getting better.

At some point in 2011 I remember hearing about this fellow named David who was sober 25 years and could quote the Big Book, chapter and verse, and worked with a bunch of people as a counselor and as a sponsor. I got online and found a website where I could purchase old recordings from past SA conventions.

There is a saying that goes something like this, “Not by argument will you change a person’s mind but by telling them a good story.” How true this is when speaking of Dave T. when he shared his experience, strength, and hope.

The author of this article knew Roy personally. He describes how he learned a lot from directly associating with him and helping him with service.